Kamienice wciąż pozostają problematyczne

Kamienice wciąż pozostają problematyczne

Prawie w każdej starszej dzielnicy większej miejscowości królują kamienice. Dodają one charakteru starówce, która jest wizytówką miasta, ale zaledwie parę przecznic dalej mogą straszyć swoim wyglądem, o czym doskonale wiedzą mieszkańcy Łodzi, Wrocławia, Krakowa czy Poznania. To tam znajduje się ich najwięcej, co jest uciążliwe dla lokalnych władz. Nie chodzi wyłącznie o względy estetyczne, ale również o podniesienie standardu życia mieszkańców. Do tej pory w wielu kamienicach brakuje centralnego ogrzewania, co potęguje zawilgocenie elewacji. Często konieczna jest naprawa dachu, wzmocnienie fundamentów czy wymiana całej instalacji wodno -kanalizacyjnej i elektrycznej. Dla prywatnych właścicieli kapitalny remont zazwyczaj przewyższa ich możliwości finansowe, co więcej, w wielu przypadkach mamy również do czynienia z zabytkami, a ich renowacja wiąże się z dodatkowymi wymaganiami. Nie mogą oni liczyć na zbyt duże wsparcie samorządów, które same są w posiadaniu większości tego typu nieruchomości i także nie dysponują odpowiednimi środkami na poprawę ich stanu. Dodatkowo kamienica w świetle prawa nie różni się niczym od zwykłego bloku mieszkalnego, przez co uzyskanie dofinansowania na rewitalizację jest dodatkowo utrudnione. Kolejnym problemem, wiążącym się z finansowaniem remontów, jest prawo własności kamienic. W tym przypadku często mamy do czynienia z własnością ułamkową, co oznacza, że wszelkie kwestie, które dotyczą całej nieruchomości, muszą być uzgadniane ze współwłaścicielami. Współwłaścicielem może być miasto lub inna/inne osoby fizyczne. W praktyce oznacza to, że nawet mając odpowiednie środki na pokrycie swojej części w przypadku remontu, nie mamy pewności czy uzyskamy na niego zgodę. Z kolei kiedy posiadamy np.

15% udziałów i udziałowiec większościowy podejmie decyzję o modernizacji kamienicy, będziemy zmuszeni pokryć 15% kosztów. Nieobce samorządom są także przypadki pojawiania się po latach spadkobierców nieruchomości. Osoby, które wyjechały z Polski w czasie II wojny światowej lub zaraz po, otrzymały odszkodowania za majątek pozostawiony w kraju, jednak często nadal funkcjonują w księgach wieczystych. Na tej podstawie potomkowie właściciela próbują wywalczyć prawo do zarządzania kamienicą, która często mogła być już sprzedana komuś innemu. Po tylu latach trudno także ocenić wkład finansowy lokalnych władz na utrzymanie i rewitalizację nieruchomości. Najgłośniejsze są przypadki kiedy spadkobiercy ubiegają się o nieruchomość przeznaczoną do użytku publicznego np. szkoły. Można jednak kupić kamienicę tak, by nie była jedynie studnią do wrzucania pieniędzy. Niestety trzeba się liczyć z wysokim kosztem takiej nieruchomości, jednak może się on łatwo zwrócić. Ludzie cenią sobie przestronne pomieszczenia i na mieszkanie w kamienicy w dobrym stanie, w stylu secesyjnym są gotowi wydać więcej. Powinna być ona ulokowana w centrum – nie tylko ze względu na lokalizację samą w sobie, ale także ze względu na to, że takie budynki odnawiane są w pierwszej kolejności. Istnieje wtedy też większe prawdopodobieństwo, że nie będziemy mieli do czynienia z ukrytymi usterkami. Należy również dokładnie sprawdzić księgi wieczyste oraz lokatorów. Bo choć samorządy robią wszystko, co mogą w sprawie problematycznych kamienic to jest to zaledwie kropla w morzu potrzeb.

Wytrzymałe ściany oporowe z gruntu zbrojonego www.wirusopryszczki.pl